Wodór do napędu pojazdów szynowych jest intensywnie promowany przez producenta PESA z Bydgoszczy oraz producentów zachodnich. A jakie zdanie na temat pociągów wodorowych ma nieoficjalnie firma Newag z Nowego Sącza? Prezes Newag – Zbigniew Konieczka – uważa, że na montaż ogniw paliwowych w pociągach osobowych jest jeszcze za wcześnie. Firma ma gotowe koncepcje pociągów wodorowych, ale na razie czeka na opłacalność biznesową takich pociągów.
Pociągi na wodór mają służyć na liniach niezelektryfikowanych, a te w Polsce nie są zbyt silnie użytkowane. Kierunek inwestycji przewoźników kolejowych jest kierowany przede wszystkim na odnowienie taboru poruszających się po liniach z trakcją. Poza tym duża część eksploatowanych pociągów elektrycznych typu EZT w Polsce nie posiada klimatyzacji (tylko 62% z klimatyzacją), zaś te które posiadają toaletę to 61% ogółu. Średni wiek pociągów to aż 25 lat, więc firmy w najbliższych latach tutaj skoncentrują zapewne inwestycje.
Wyzwanie stojące przed pociągami wodorowymi to wciąż wysoka cena. Gdy pociąg osobowy z napędem elektrycznym produkowany przez Newag kosztuje ok. 20-22 mln złotych, pociąg wodorowy kosztuje ok. 80 – 88 mln złotych (4 razy więcej). Firma posiada więc koncepcję pociągów wodorowych, ale raczej skoncentruje się na pociągach elektrycznych i spalinowych. Firma chce skoncentrować się na wdrażaniu odzyskiwaniu energii z superkondensatorów. Pierwsze testy mają odbyć się w tym roku, a premiera na targach kolejowych w Berlinie – w 2022 roku.
Źródło: sądeczanin.info
Zobacz także
– PESA SW42DN Hydrogen – lokomotywa na wodór z Polski
– Lokomotywa na wodór od PESA jeszcze w 2021 roku
– Wodór jako paliwo